Cześć, nazywam się Marta i chciałam pochwalić Ci się ostatnią przygodą, która na zawsze zmieni moje życie. Wszystko wydarzyło się w czasie ostatnich wakacji, na które do Hiszpanii wybrałam się zupełnie sama.

Pewnie może Cię dziwić, że atrakcyjna, 20 letnia dziewczyna na wakacje jedzie sama, a nie z przyjacielem czy chłopakiem. Tak się jednak składa, że zwyczajnie na wyjazd z facetem nie miałam żadnej ochoty. Jakoś mnie do tego nie ciągnęło. Ogólnie faceci nigdy za bardzo mnie nie pociągali. Próbowałem się z nimi spotykać, całowałam się, chodziłam na randki, ale nie kręciło mnie to. Bałam się, że coś ze mną jest nie tak, a w chwilach w których miałam ochotę poderwać jakąś dziewczynę, aby sprawdzić czy to mnie kręci, tłumiłam w sobie tę chęć i udawałam, że nic się nie dzieje. Wszystko zmieniło się, jak już wspomniałam, w te wakacje.

Pojechałam do Hiszpanii, w zasadzie to poleciałam. Nie chciałam dopłacać za pojedynczy pokój, więc w pokoju wylądowałam z Moniką z Wrocławia i bardzo szybko znalazłyśmy wspólny język. Chodziłyśmy razem na plażę, na obiady, piłyśmy razem wino.

Zdaje się, że trzeciej nocy po wypiciu kilku kieliszków wzięło nas na rozmowy sercowe. Obie miałyśmy podobne przeżycia z facetami i podobne przemyślenia. Monika różniła się jednak ode mnie tym, że ona próbowała już randkować z dziewczynami i to bardzo jej się podobało. Postanowiłyśmy, że i my spróbujemy narzucić naszej znajomości taki właśnie kierunek.

Trzeciego, czwartego i piątego dnia traktowałyśmy się zupełnie inaczej, podrywałyśmy się, kokietowałyśmy, dawałyśmy sobie delikatne pocałunki i jadłyśmy romantyczne posiłki. Wszystko rozpędu nabrało szóstej nocy.

Po kolacji poszłyśmy na spacer, wypiłyśmy wino na plaży, a następnie wróciłyśmy do pokoju. I tam eksplodowałyśmy. Rzuciłyśmy się na siebie jak dzikie kocice, zaczęłyśmy się całować, lizać i pieścić. Od stóp do głów skupiając się rzecz jasna na tych partiach naszego ciała, których pieszczoty dają najwięcej frajdy. W pewnym momencie stwierdziłyśmy, że zrobimy to pod prysznicem.

Wpadłyśmy pod prysznic i zaczęłyśmy całować się i pieścić w płynącej wodzie. W pewnym momencie, kiedy Monika zaczęła lizać moją cipkę musiałam usiąść, było wspaniale. Wtedy ona uklękła przede mną, schyliła się i doprowadziła mnie do potężnego orgazmu. Dłońmi raz pieściła moje piersi, raz wkładała paluszki wprost we mnie. Cały czas pieściła języczkiem moją łechtaczkę. Było super i musiałam jej się odwdzięczyć.

Jako, że sama wiem co kobieta lubi najlepiej, to również i mnie udało się szybko zadowolić moją dziewczynę. Byłyśmy gorące, podniecone i zakochane. Tak to widzimy my, bo kto inny powiedziałby, że byłyśmy jak dwie zwykłe lesbijki pod prysznicem.

Nic jednak bardziej mylnego, zakochałam się w Monice i każdego dnia czekam nie tylko na to, aż wylądujemy razem w łóżku, ale też na to, aż na mnie spojrzy i się pięknie uśmiechnie.