Ona Opowiadania erotyczne

Opowiadanie erotyczne: Co w rodzinie…

Hey tu Malwina.
Opowiem wam o moim dorastaniu i przygodzie , śmiało mogę nazwać to przygodą bo młodość ma przecież swoje prawa… prawda ?
Miałam wtedy 16 lat . Moi rodzice jak co początek czerwca zabrali się za przeklęty remont. Czasami myślę, że dla nich początek lata rok w rok bez remontu jest dla nich straconym rokiem. No cóż trzeba było się z tym pogodzić. W tym wszystkim pomagał im mój wujek Jan co prawda nie był moim prawdziwym wujkiem tylko przyszywanym ale bardzo go lubiłam. Janek miał syna z 2ego małżeństwa starszego ode mnie o 2 lata. Z początku nie przepadaliśmy za sobą był nadętym bucem, który nie wiedział co to szacunek. Nie miał go za grosz a już na pewno nie do dziewczyn. Widziałam to po jego panienkach , które ciągle zmieniał . Był tym typem chłopaka przed, którym kiedyś ostrzegała mnie mama. Możecie sobie wyobrazić więc jaka była moja reakcja gdy następnego ranka po oznajmieniu kolejnego remontu. Zobaczyłam go u nas w domu. Już wtedy czułam, że z nim jest coś nie tak… teraz rozumiem co to było. Stałam przed nim na samej tunice i koronkowych czarnych stringach, które przez nią prześwitywały . Moje sutki sterczały jak każdego ranka po erotycznym śnie, które miewałam często. Były bardzo wrażliwe. I wydawało mi się, że ta prześwitująca tunika jeszcze bardziej je uwidaczniała. Może to nie był najlepszy strój w którym wita się gościa ale to było jedyne co założyłam w pośpiechu po spaniu . On stał jak wryty patrząc się na mnie jak by nie mógł uwierzyć, że to ja. Fakt nie widzieliśmy się sporo czasu ale to chyba nie był powód żeby tyle mi się przyglądać. Odwróciłam się na pięcie i bez słowa powędrowałam z powrotem do pokoju. Mało mnie interesuje co sobie pomyślał. Ja jak co sobotę pomagałam w kuchni i robiłam jakieś bezsensowne rzeczy a Adrian bo tak miał na imię pomagał swojemu ojcu i mojemu w remoncie. Kiedy mijaliśmy się przelotnie puszczał mi oczko i uwodzicielsko się uśmiechał. Kompletnie nie rozumiałam jego zachowania . Wręcz przeciwnie zaczynało mnie to irytować.

Pod wieczór moja mama jako mistrz imprez rodzinnych zorganizowała ognisko . Było bardzo wesoło , dobre jedzenie no i oczywiście wino. Mimo mojego młodego wieku gustowałam w winach . Czułam, że muszę się wyczilować po smsowej kłótni z moim obecnym chłopakiem. Więc korzystając z okazji, kiedy rodzice odchodzili od ogniska z wujkiem nalewałam go sobie zamiast soku do masywnego granatowego kubka. Oczywiście Adrian siedząc na przeciw kontrolował wzrokiem moje nawet najmniejsze ruchy. Głupkowato się podśmiechując
Było mi coraz bardziej błogo i cieszyłam się ,że rodzice nie zorientowali się jeszcze że podkradam im wino. Zrobiło się trochę późno rodzice poszli wcześniej do domu towarzyszył nam tylko wujek, który po jakimś czasie stwierdził, że też pójdzie się już położyć. Zostaliśmy tylko my. Już lekko wstawiona wstałam by ruszyć do pokoju biorąc mój magiczny kubeczek. Na co Adrian szybko zareagował. Chwycił mnie za rękę i poprosił abym została. Posłusznie usiadłam z powrotem na swoim miejscu. Rozmowa nabierała tempa . Byłam sama zdziwiona swoją postawą i tym, że byłam w stanie rozmawiać z nim praktycznie o wszystkim. Wyżaliłam się mu , że nie czuje się pewnie i kobieco. Czuje , że czegoś mi brakuje. Na co on głośno się roześmiał. Wstał podszedł do mnie nachylił się i wyszeptał mi do ucha te słowa.
” Chodź, zrobię z ciebie prawdziwą kobietę mała ”

Prowadząc mnie za rękę weszliśmy do gospodarczego pomieszczenia, które służyło mojej mamie jako letniskowa kuchnia. Krążył po moim ciele swoimi dużymi ciepłymi rękoma . Jak by zaznaczając idealnie rysy mojej sylwetki, która jak na mój wiek była dosyć pokaźną i idealnie szkicowała się w kształt Klepsydry.
– Coś ci urosło od naszych ostatnich spotkań mała . oznajmił mi
– Co masz na myśli ?
Zapytałam
– To co trzymam teraz w dłoniach.
Odpowiedział, mocno uciskając moje piersi i pupę. Przesunął mnie do siebie jeszcze bliżej do tego stopnia , że musiał czuć moje dreszcze na sobie . Za każdym razem gdy do mnie mówił lub mnie dotykał.
– Nadal chcesz się poczuć jak prawdziwa kobieta mała?
– Tak…
Odparłam nieśmiało.
Delikatnie zsunął ze mnie moje krótkie jeansowe spodenki razem z koronkowymi majteczkami. Bałam się tego co może się za chwilę stać. Miałam przecież chłopaka i sądziłam , że mój 1 raz będzie właśnie z nim a nie z Adrianem. Na pewno nie z nim …
Zanim w ogóle zdążyłam zareagować Adrian delikatnie pochylił mnie na stół, który stał pod oknem. Okrywając mnie przy tym całym ciałem od tyłu. Szepcząc mi jak bosko teraz wyglądam. Nawet nie zorientowałam się gdy przestał pieścić moje lewe ucho i zamoczył swój język pomiędzy moimi udami. Odchyliłam mu się więc jeszcze bardziej, żeby umożliwić mu większe dojście do mojej pipeczki. A on doskonale rysował na niej nieprzerwanie ósemki drażniąc przy tym moją łechtaczkę. Sutki sterczały mi jak by chciały zwrócić na siebie uwagę, że one też potrzebują jego pieszczot . Czułam , że tonę w moich sokach a on nie przestawał mnie pieścić . Całując moje pośladki kierował się w wzdłuż mojego kręgosłupa ku górze. Ściągając mi przy tym różowa opadająca na jedno ramię koszulkę i biustonosz . Zatrzymał się na szyi całował mnie po niej leciutko przygryzając i mrucząc jak by chciał się ze mną droczyć .
Naślinił swoje palce i zaczął nimi delikatnie dotykać moje jędrne cycuszki. Moje sutki były bardzo wrażliwe i ilekroć przejeżdżał swoimi wilgotnymi palcami po nich dostawałam coraz większych dreszczy. Czuł to.
Odwrócił mnie gwałtownie do siebie przytulił mocno podniósł i posadził na krawędzi stołu rozciągając mi nogi. Gorąco całując w usta. Szybkim ruchem ściągnął z siebie koszulkę, spodnie i wyciągnął swojego kolegę na świat. Był cudowny potężny chciałam go mieć już w sobie. Poczuć go. Adi przysunął się bliżej i odpłynęliśmy kompletnie składając sobie gorące pocałunki. Nie musiał go wsadzać. Byłam tak mokra od jego pieszczot, że jego ogromny i męski kutas wślizgnął się w moją małą , ciasną i wilgotną szparkę. Jęknęłam z rozkoszy . Nie spodziewałam się , że to może być aż tak przyjemne . A to był dopiero początek. Zaczął mnie pieprzyć. Tak dokładnie, pieprzyć bo inaczej nie mogę tego nazwać. Dobijał mnie całym sobą. Aż trudno było mi cokolwiek powiedzieć.
– Dalej mam próbować ? Zapytał
Zerknęłam mu w oczy , które były przepełnione nienawiścią. Był taki władczy spodobało mi się to. Przytaknęłam głową bo nie mogłam wydobyć z siebie żadnego innego dźwięku oprócz jęku . Zdjął mnie ze stołu i pochylił tak jak na początku wysuwając mi go po raz kolejny . Bzykał mnie od tyłu. Szepcząc za włosy i podduszając. Nie mogłam złapać oddechu. Tak bardzo mi się podobało…
Obrócił z powrotem unosząc moją nogę do siebie nie wyciągając go przytulił mocno , trzymałam go za pośladki mocno wbijając w nie paznokcie . Oboje szczytowaliśmy długo patrząc sobie w oczy. Po wszystkim chwile odsapnęliśmy przytuleni. Ubrałam się podziękowałam a on odrzekł mi, że jest zawsze do moich usług. I powędrowałam do pokoju. To był cudowny dzień do dziś mam ciarki i rumieńce na policzkach gdy o tym pomyśle. Tego dnia zasypiałam z radością i myślą, że mam najwspanialszego „kuzyna ” na świecie.