Wieczór w klubie
On Opowiadania erotyczne

Wieczór w klubie

Odkąd pamiętam, zawsze prowadziłem nocny tryb życia. Już jako dziecko nie chciałem spać w nocy, zmuszając rodziców i opiekunkę do nieustannej zabawy. Na nic nie zdały się próby sprowadzenia mnie do pionu, byłem nieugięty. Mając maturę w kieszeni czułem się dorosły. Byłem przecież pełnoletni i mogłem decydować sam o sobie. Postanowiłem znaleźć pracę, najlepiej w trybie nocnym. Udało mi się zahaczyć w nocnym klubie – najpierw w charakterze barmana, by po kilku miesiącach awansować na stanowisko menagera. Nareszcie czułem się jak ryba w wodzie. Dawałem z siebie wszystko, pilnowałem, by klienci byli zadowoleni i chętnie do nas wracali, przyprowadzając kolegów. Majka była tancerką. W ciągu dnia studiowała, wieczorami tańczyła na rurze. Raz po raz spoglądałem na jej kuszące, skąpo ubrane ciało. Krągłej pośladki, smukłe uda, które idealnie oplatały metalową rurę, równomierniej skaczące piersi. Raz po raz podchodziła do klientów, uśmiechając się słodko i prezentując własne wdzięki. Podnieceni faceci chętnie dawali napiwki, którymi Majka łatała dziury w studenckim budżecie. Co niektórzy proponowali szybki sex w toalecie lub pobliskim hotelu, jednak Majka nigdy nie godziła się na taka zabawę. Pomimo pracy, którą wykonywała, miała swój honor.

Ja też miałem ochotę na jej ponętne ciało, nigdy jednak nie odważyłem się zaproponować więcej niż drink czy lampka szampana. Był piątek, dzień wyjątkowo ponury. Ostatni klient opuścił klub nad ranem, prawie zaczynało świtać. Majka zbierała swoje rzeczy, w pewnym momencie zauważyłem, że jej oczy są dziwnie szkliste.
– Coś się stało? Mogę w czymś pomóc? – zapytałem po przyjacielsku.
– Stało się, ale pomóc nie możesz. Dziękuję za chęci – szepnęła Majka i odwróciła się w kierunku szafki. Krótka sukienka odsłaniała kształtne pośladki, okryte skąpymi stringami z czarnej koronki.
Spontanicznie dotknąłem jej pupy – była jędrna i sprężysta.
– Co robisz? – krzyknęła Majka z przerażeniem, odwracając się do mnie twarzą. Staliśmy naprzeciwko siebie i patrzyliśmy sobie w oczy. Czułem jak mój penis pęcznieje i za wszelką cenę próbuje wyskoczyć ze spodni. Nie potrafiłem tego zatrzymać. Majka też zauważyła gotowość mojego członka. Uśmiechnęła się delikatnie, przykucnęła i jednym, sprawnym ruchem wyjęła penisa ze spodni. Zaczęła się nim bawić, ssała go i lizała. Było mi dobrze, chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie.

Zdjąłem z Majki skąpy topik i zacząłem pieścić jej włosy, szyję i piersi. Twarde sutki były sprężyste, zdawało się wręcz, że prosiły o większe pieszczoty.
Nagle poczułem, że zbliżam się do finału. Szybkim ruchem wyjąłem penisa z ust Majki, po czym spuściłem się na jej cycki i twarz. Jęczała z rozkoszy. Kontynuując naszą zabawę zacząłem pieścić jej cipkę. Mój język jest bardzo sprawny, potrafi idealnie spenetrować każdy zakamarek.
Majka wiła się i krzyczała, a ja ssałem jej łechtaczkę, przygryzałem delikatnie wargi sromowe, pieściłem pochwę. W tym czasie mój penis znów stał się twardy, zwarty i gotowy. Majka leżała na plecach. Uniosłem się lekko i wtedy mój członek wyskoczył niczym strzała. Majka rozchyliła uda, dając mi znak, że jest gotowa na przyjęcie penisa. Penetrowałem ją długo i dokładnie, starając się, by ruchy były równe, energiczne i jednocześnie delikatne. Rękoma bawiłem się jej piersiami, nabrzmiałymi i gorącymi.
– Ja… je… aaaaaa… – krzyczała Majka urywanymi sylabami, dając dowód na to, że jest je dobrze.
Szczytowaliśmy w tym samym momencie.
To był wspaniały i niezapomniany wieczór.