Jesteśmy u mnie na działce. Dzień spędzamy na spacerach wycieczkach rowerowych i wylegiwaniu się na kocu rozłożonym na trawie. Wieczorem rozpalam grilla i kolację jemy przy świecach na tarasie. Idziemy do środka bo robi się chłodno. Rozpalam w kominku i przytuleni siedzimy patrząc w ogień. Jak pełza przybierając fantastyczne kształty. Ciepło które odczuwamy rozleniwia nas. Cicho nastawione radio pogłębia nastrój. Miło jest czuć twoja głowę na moim ramieniu. W radiu puszczają wolny utwór i proszę cię do tańca. Ciepło z kominka miesza się z ciepłem naszych ciał. Trzymasz głowę na moim ramieniu. Czuję zapach twoich perfum. Piosenka się skończyła a my dalej tańczymy. Ustami muskam twoja szyję. Masz dreszcze pomimo rozpalonego kominka. Mruczysz gdy moje usta pieszczą twoje uszko. Pocałunek jest nieunikniony. Rozchylasz usta wpuszczając mój języczek. Moje ręce przesuwają się do góry. Rozpinam guziczki twojej bluzki patrząc ci w oczy. Rozchylam ja i całuję cię nad piersiami. Nie rozpinam stanika tylko wysuwam z niego piersi. Całuję sutki i ssę je gdy twardnieją. Zdejmujesz koszulkę że mnie. Teraz się przytulamy niczym nie oddzieleni. Ciało przylega do ciała. Czuję twoje sutki na mojej skórze. Odwracam cię tyłem do mnie i obejmuje. Rozpinam stanik. Moje ręce wędrują na twoje piersi i je głaszczą. Odchylasz głowę do tyłu bym mógł pocałować szyję. Zsuwam ręce i rozpinam ci spodnie. Wsuwam rękę czując ciepło. Majteczki są już wilgotne. Głaszczę ją i masuje słuchając jak mruczysz. Zdejmuje ci spodnie majteczki. Zostałaś w samych butach. Rozpinasz moje spodnie patrząc mi w oczy. Wkładasz rękę by go pomasować. Zamykam oczy chcąc jak najmocniej odbierać bodźce dotykowe. Zdejmujesz mi spodnie i majtki. Nie możesz się powstrzymać by go nie wziąć do ust. Wiesz jak to lubię i to cię podnieca że dajesz mi rozkosz. Wyjękuję twoje imię. Przerywasz i z u śmiechem pytasz – wołałeś mnie? Biorę cię za rękę i prowadzę do łazienki pod prysznic. Namydlam ci plecy i tyłeczek. Odwracasz się bym mógł to samo zrobić z przodem. Zaczynam od ramion przesuwając ręce do dołu. Patrząc ci w oczy biorę twoje piersi w ręce. Lekko je ściskam. Namydlam kolistymi ruchami. Teraz brzuszek i biodra. Drżysz kiedy kładę na niej rękę. Delikatnie ja masuje. Spłukuję mydełko powodując u ciebie gęsią skórkę. Patrząc ci w oczy wsuwam w nią paluszek. Jest taka ciepła mokrą i napęczniałą. Powoli poruszam nim w tobie. Przerywasz mi mówiąc że teraz ty umyjesz mnie. Wyjmuję paluszek i go oblizuje mówiąc że jesteś pyszna i następnie całuję cię. Namydlasz mnie tak jak ja ciebie. Przesuwasz ręce z góry do dołu nie omijając żadnego kawałka. Zwalniasz ruchy kiedy dochodzisz do niego. Zsuwasz skórkę i myjesz główkę. Sięgasz po prysznic i spłukujesz by wziąć go do buzi. Ssać go pieścisz jajeczka ręką. Patrząc w dół widzę twoja głowę poruszająca się miarowo. Przerywasz i wycieramy ręcznikiem siebie nawzajem. Wracamy do pokoju. Dokładam ognia do kominka by było ciepło i byś nie marzła. Kiedy się odwracam okazuje się że siedzisz na łóżku czekając na mnie. Wyciągasz rękę bym podszedł. Podchodzę tak że on trafia do twojej dłoni. Zamykasz ja na nim. Pieścisz powolnymi ruchami. Przysuwasz swoje usta. Całujesz. Wsuwasz czubeczek i ssiesz. Bierzesz całego do buzi. Ach to ciepło twoich ust. Jak go obejmują i ssą. Popycham cię tak byś się położyła. Całuję cię w usta. Szyję. Piersi. Brzuch. I brzoskwinką. Tak podniecająco wzdychasz. Przerywamy bo jest nam niewygodnie. Kładziesz się na łóżku wzdłuż niego. Siadam na łóżku obok ciebie. Bierzesz go w rękę i pieścisz. Głaszczę cię po twarzy a ty mruczysz. Bierzesz do ust mój palec i ssiesz go. Zsuwam rękę pomiędzy twoje piersi a potem na brzuch. Zataczam koło i wracam do piersi. Rękę zamykam na jednej a drugą biorę do ust. Mocniej zaciskasz rękę na nim co znaczy że ci się podoba. Zsuwam rękę do brzoskwinki i ja głaszczę by zacząć ja pieścić. Odsuwasz moją głowę od swojej piersi. Chcesz mi pokazać co czujesz. Jak dobrze ci jest. Unosisz się i pochylasz głowę nad nim. Wysuwasz języczek i pieścisz czubeczek. Robisz się mokrą więc wkładam paluszek. Jak ciepło i mokro. Chce wstać ale mnie powstrzymujesz. Patrzę jak mnie pieścisz i jęczę. Proszę byś przestała bo chce cię popieścić. Uśmiechając się kładziesz się na łóżku. Całując cię po ciele przesuwam się w dół. Ramię pierś bok biodro. Gdy całuję wzgórek łonowy bezwiednie rozsuwasz nóżki. Kładę się między nimi i całuję ja. Rozkosznie mruczysz. Liże ja wzdłuż a ty masz dreszcze. Wsuwam języczek do środeczka i smakuje cię. Całuję ja i ssę. Rękoma głaszczę cię po udach. Poruszasz biodrami dozując sobie przyjemność. Całą brodę mam mokrą od twoich soków. Wysuwam języczek i samym czubeczkiem pieszczę łechtaczkę. Drgasz czując ta pieszczotę. Całując cię w usta wchodzę w ciebie. Taka mokrą i rozpaloną. Kiedy się wysuwam bierzesz go w rękę by poczuć jak śliski jest od twoich soków. Pieszczę ci uszko czekając aż podniecenie opadnie. Czujesz go na swoim brzuchu. Ciepłego i twardego. Zsuwam się w dół i całuję ja. Pieszczę przesuwając dolna warga z dołu do góry za każdym razem zamykając usta na łechtaczce. Przez chwilę ja ssę słysząc jak jęczysz. Całuję brzoskwinkę z języczkiem. Przestaje by ja popieścić ręką. Wysuwam języczek by polizać łechtaczkę. Zataczam nim kółeczka wokół niej. W końcu zaczynam ja ssać jednocześnie wsuwając paluszek do środeczka. Całe twoje ciało drży a ty jęczysz. Po kilku minutach zaczynasz krzyczeć i rzucać ciałem. Tak wspaniałe przeżywasz orgazmy. Leżysz ciężko oddychając i głaszczesz mnie po głowie. Stajesz na czworakach i mówisz żebym wszedł w ciebie. Klękam za tobą i czuję jak go wprowadzasz. Wchodzę cały tak że nasze biodra dotykają się. Poruszam się najpierw powoli wchodząc do końca aż jajeczka dotykają łechtaczki. Stopniowo przyśpieszam czując jak twoje fałdki się zaciskają na nim. Mówię jak dobrze mi jest. Jaką mokrą jesteś. Jak bardzo mnie podniecasz. Jak wspaniałe jest być w tobie. Stajesz się aktywna. Nabijasz się na mnie. Słychać jak nasze biodra uderzają o siebie. Łapie cię za biodra i zdecydowanie wchodzę jednocześnie zwalniając byś ochłonęła. Chce przedłużyć rozkosz. Jęczysz coś o sadyście. Głaszcząc cię po plecach przesuwam ręce na piersi. Twoje sutki wspaniałe sterczą i potulnie przyjmują pieszczotę. Prawa rękę zsuwam między twoje nóżki. Dotknięcie łechtaczki powoduje że upadasz na łóżko. Teraz to kwestia sekund. Poruszam się szybko i zdecydowanie. Tracisz nad sobą panowanie. Całą drżysz czując że nadchodzi. Mówisz bym nie przestawał. Że chcesz poczuć jak cię wypełniam swoim soczkiem. Kiedy mówisz – kochanie – wiem że to już za sekundę. Jesteś tak podniecona że nie masz siły krzyczeć i jęczeć. Wiem że masz orgazm czuję jak w środku masz skurcze. Ja też jestem blisko. Jeszcze jedno ostateczne głębokie pchnięcie i jestem tylko w stanie powiedzieć – kochanie. Czujesz jak cię wypełniam soczkiem. Tkwimy w bezruchu czekając aż przestaną nam drzeć nogi. Całuję cię po plecach. Wysuwając się całuję twój tyłeczek. Mruczysz zadowolona. Kładziemy się na łóżeczku ciężko oddychając. Patrzymy w ogień przytuleni do siebie. Uśmiechnięci że czujemy swoją bliskość. Że nie oddziela nas nawet skrawek materiału. Kiedy zasypiasz patrzę na ciebie jak śpisz wtulona w moje ramiona. Spokojna i zrelaksowana. Całuję cię na dobranoc. Zasypiam szczęśliwy że jesteś że mną.