Mnie też wydawało się, że seks z mamą to szczyt marzeń. Najpierw tylko pisałem, pokazywałem ją innym, bo mnie jarało jak jak się nią zachwycali. Chwaliłem się ładną mama. Z czasem zacząłem patrzeć na nią jak na każdą inną i dostrzegać w niej kobietę. No a później mi odbiło i szukałem sposobu żeby ja dotknąć. Na śpiąco, przypadkiem. Podglądałem gdzie się dało i jak się dało. Przyłapała mnie, były krzyki, płacz, szlaban na różne rzeczy, ale mnie już całkiem wzięło. Groziła, że powie staremu, ale nie powiedziała, ja myślałem, ze to jakaś cicha zgoda, a o na po prostu nie chciała awantury w chacie. Pisałem z innymi facetami, takimi jak ja też, posyłałem jej foty, namawiali mnie na seks, ale dla mnie to było za dużo. DO czasu, aż ktoś komu podałem jej numer gg nie zaczął o tym z nią pisać. Ale bardziej fantazjował niż pisał prawdę. Niby był moim kolegą i niby pisał to co ja mu mówiłem, a tak naprawdę to podniecało go pisanie z nią o seksie. Kiedyś napisał że jestem w niej zakochany, ale się z tym nie mogę pogodzić i że chyba sobie coś zrobię. Ale o tym dowiedziałem się nie od razu. Najpierw zdziwiło mnie jej zachowanie jak przestała się opierać jak ją dotykałem. Nie zwracała mi uwagi jak zauważyła, że ją podglądam. A mnie wtedy wzięło na całego i jak wcześniej nie chciałem tak teraz marzyłem żeby ją mieć. Jest piękną dojrzała kobietą. Kiedyś była tylko mamą, „starą” jak o niej mówiłem. Ale jak popatrzyłam na nią jak facet na laskę to zrozumiałem, że mam na chacie coś czego mogą mi zazdrościć. No i zazdrościli bo nieraz widziałem i słyszałem jak się na nią gapią i co mówią. W końcu był seks. Ona się nie zgodziła, ale się nie opierała. To wyglądało tak jakby wypełniała jakiś obowiązek. Bez przymusu, ale bez radości. Dla mnie to był i tak szczyt marzeń. Zakochałem się w niej. Po jakimś czasie ona też inaczej zaczęła się zachowywać. bardziej dbała o siebie. Wiecie jak matka wygląda w domu. Różnie. Nie zawsze jest seksi. A ona była coraz częściej. Rzadko kiedy widywałem ją nie uczesaną, czy w sfatygowanym ubraniu. Stary myślał, że to dla niego, że jak się ma 40 parę lat to zaczyna się wiek w którym trzeba lansem podciągnąć sobie notowania. Skończyło się nagle. Któregoś razu pojechali ze starym na wakacje, a jak wrócili już mnie nie brało jak kiedyś. Ona nigdy nie nalegała, więc jak zacząłem od niej stronić to była nawet zadowolona. Stała się bardziej czuła, ale nie dla tego, że mnie chciała z powrotem, tylko tak normalnie. W każdej chwili mogłem, ale nie chciałem. Kilka razy jeszcze tylko żeby nie trzepać fujary. Przez cały ten czas miałem też dziewczynę. Znałem inne, ale nie pociągały mnie tak jak ona. Miałem normalne życie, nie byłem jakimś wystraszonym dupkiem. Miałem powodzenie. Imprezy, piwko, wypady i latem i zimą. Nie wiem co mnie tak omotało. Jak przeszło przez chwile nie potrafiłem sobie poradzić z tą sytuacją. Niby jej nie chciałem, a ciągle była. Niby ją rzuciłem, a nie wiem dla czego. Czasem napadała mnie ochota i wtedy po prostu ją brałem. Aż przestała być dla mnie atrakcyjna. Choć jest piękniejsza niż była. Po prostu mi przeszło. Za to przyszły wyrzuty sumienia. Budziłem się w nocy i jak kiedyś przeważnie chciało mi się walić tak teraz czułem wstręt. Nie do niej, do siebie. Zacząłem jej unikać. Wychodziłem z domu na całe dni. Nie potrafiłem patrzeć jej w oczy. Ale i to przeszło. To było kilka lat temu. Teraz mam rodzinę, ona jest babcią. Nigdy nie rozmawialiśmy o tym. nawet gdy to robiliśmy. Po prostu robiliśmy i już. Zniknęła ta szczególna więź. Staram się jej nie dotykać, rzadko się odwiedzamy. Wciąż jest atrakcyjna kobietą. Po niej nie zauważam żeby miała jakąś traumę, ale mnie wciąż męczy że zrobiłem coś bardzo złego. Byłem w siódmym niebie, to były piękne chwile, gdy sobie przypomnę i dziś dopada mnie podniecenie, Pamiętam jej dotyk, ciepło, uścisk. Każde westchnienie i każde wyprężenie ciała. Pamiętam jaka jest jak jest jej dobrze i jak jest zawiedziona gdy oczekiwała więcej. Bo i tak bywało, ale nigdy nic nie mówiła. To może podniecać i podnieca, ale zaraz wyskakuje ta druga strona -wstręt do siebie. Jest blokada, której kiedyś nie było. Nigdy bym tego nie powtórzył nawet gdyby stała się teraz o te kilka lat młodsza. Z drugiej strony seks z żoną jest mało satysfakcjonujący choć kochamy się do szaleństwa i na różne sposoby o których kiedyś nawet nie miałem pojęcia. Jest piękną mądrą kobietą i w dodatku z fantazjami jakie każdemu facetowi odebrały by pewność siebie. A ja wciąż pamiętam ciało mamy. Najpiękniejsze chwile. I chciał bym, żeby ich nigdy nie było.
Otagowano:kazirodztwoseksseks w rodzinieseks z matkąseks z synem