Na imię mam Ania i nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenie w tych sprawach, ale nie boję się seksu z nieznajomymi. Mam 19 lat i pewnego dnia znalazłam się całkiem sama w Warszawie. Właściwie to chciałam zrobić niespodziankę mojej koleżance, która tutaj mieszka, ale okazało się, że wyjechała na wakacje i nie powiadomiła mnie o tym (wiem wiem, powinnam ją uprzedzić, że przyjeżdżam…) Tak czy inaczej mój ojciec dał mi pieniądze na tą wycieczkę, więc postanowiłam, że zatrzymam się w jakimś hotelu i pozwiedzam miasto przez kilka dni.
Może to nie był najlepszy pomysł, żeby samotna dziewczyna spacerowała wieczorem po takim mieście, ale nudziło mi się i postanowiłam w dzień przyjazdu jeszcze coś zdziałać. Ponieważ nikogo nie znałam w tym mieście prócz mojej koleżanki, która aktualnie znajdowała się na wakacjach, weszłam na pewien portal randkowy i rozpuściłam wieści, że jestem samotną dziewczyną i szukam mężczyzny, który mógłby mnie dzisiaj oprowadzić po mieście i miło spędzić ze mną czas. Ku mojemu zdziwieniu otrzymałam wiele propozycji, jednak dużo z nich było bynajmniej niepoważnych….
Wśród wielu idiotycznych propozycji znalazła się jedna ciekawa. 24 letni mężczyzna o imieniu Kamil wydawał się bardzo miły. Napisaliśmy do siebie kilka wiadomości i w końcu podałam numer telefonu, aby mógł do mnie zadzwonić. Po krótkiej i przyjemnej rozmowie przez telefon umówiliśmy się, że odbierze mnie z hotelu za około 40 minut. Chłopak z portalu randkowego trochę się spóźnił, ale w końcu trafił na miejsce. Na początku nie wiedziałam co o nim myśleć. Był przystojny, ale też bardzo zestresowany tą sytuacją. Musiało minąć trochę czasu żebyśmy oboje wyluzowali i zaczęli swobodnie rozmawiać. Pojeździliśmy trochę po mieście, poznaliśmy się lepiej i postanowiliśmy udać się do klubu dla dorosłych.
Tańczyliśmy, flirtowaliśmy, daliśmy się ponieść muzyce. Po kilku godzinach świetnej zabawy chłopak odwiózł mnie z powrotem do hotelu. Na koniec powiedział mi, że to było udane spotkanie i ma nadzieję, że przed wyjazdem z miasta uda nam się jeszcze gdzieś razem wyjść. W sumie za nim zdążył dokończyć zdanie przerwałam mu i zaproponowałam, żeby poszedł ze mną do pokoju na drinka. Po dotarciu do hotelowego pokoju wypiliśmy kilka drinków i jak to często po alkoholu bywa, puściły hamulce, rozwiązał się język i tym sposobem znaleźliśmy się w łóżku. Przyciągnęłam go do siebie i lekko przygryzłam jego wargę.
Mowa mojego ciała wyraźnie pokazywała mu zielone światło. Mimo tego chłopak zachował się po dżentelmeńsku i zapytał dla pewności: „czy jesteś tego pewna?” Skinęłam głową i zaczęłam zabierać się do ściągnięcia jego spodnie (w tym momencie nie miał już na sobie koszulki). Kiedy na jego ciele nie było już żadnego ubrania zaczęłam lizać i ssać jego kutasa. Wow! Nigdy nie widziałam tak dużego penisa, chodź jak już wcześniej wspomniałam nie miałam w tych sprawach zbyt dużego doświadczenia. Mimo wszystko byłam zdumiona jego rozmiarem! Myślę, że miał około 18 cm długości i był bardzo szeroki.
Szczerze mówiąc, nie chciałam zbyt długo mu obciągać, wolałam, żeby on lizał moją cipkę. Szybko przyjęłam pozycję, w której chłopak mógł się wziąć za lizanie mojej pizdy i chodź nie trwało to długo to muszę przyznać, że facet wiedział co robi. Po udanym seksie oralnym (więcej o seksie oralnym na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Seks_oralny) przyszedł czas na klasyczny, przez chwilę miał problem, żeby we mnie wejść ponieważ moja cipka nie była przyzwyczajona do takich rozmiarów, ale w końcu się udało i robiliśmy to w wielu pozycjach, było również kilka nowych, których wcześniej nie znałam. Na prawdę nie jestem osobą, która lubi przekleństwa, ale kurwa, to było zajebiste! Podsumowując, przed wyjazdem z miasta spotkałam się z nim jeszcze kilka razy, ale o tym co się działo napiszę może w następnym opowiadaniu….