Mówi się, że kobiety nie przepadają za seksem. Tymczasem ja jestem najlepszym przykładem tego, że jest zupełnie odwrotnie. Kocham sex i to bez względu na porę dnia czy nocy. Mogę kochać się zawsze i wszędzie i sprawia mi to ogromną przyjemność. Mam też to szczęście, że jestem stałym związku, przez co nie muszę kombinować: kocham się wtedy, kiedy chcę. Kiedy wróciłam do domu, Mateusz czekał już na mnie z winem. Wino było – zaraz po seksie – moją drugą ulubioną przyjemność. A połączenie wina z seksem stanowiło duet idealny. Usiedliśmy na kanapie i rozkoszowaliśmy się smakiem doskonałej jakości wina o głębokim bukiecie. W tle płynęła przyjemna, nastrojowa muzyka. Przytuliłam się do niego mocno, a wtedy on zaczął podgryzać moje ucho. Wiedział, że taka pieszczota zawsze mnie rozbudza i wystarczy tylko parę minut, abym była gotowa na świetny sex. Tak też stało się i tym razem. Odwróciłam się do niego. Teraz mogliśmy się całować. Nasze języki splatały się ze sobą, tworząc wilgotną, namiętną plątaninę.
Co i raz przygryzał moją wargę, namiętnie ją pociągając. Moja cipka już robiła się mokra. Moje ciało zawsze reagowało błyskawicznie na jego pieszczoty mimo tego, że znało je już od dawna. Zawsze jednak czymś je zaskakiwał. Błyskawicznie zaczęliśmy się rozbierać. Nim się obejrzałam, oboje byliśmy nadzy. Jego umięśnione ciało wzbudzało we mnie zachwyt. Mogłam wskazać na nim każdy najmniejszy nawet mięsień. Czasem nawet wstydziłam się, że ja nie wyglądam tak idealnie. Ale jemu to nie przeszkadzało. Ułożył mnie wygodnie na naszej wąskiej kanapie, a sam zanurkował między moje nogi. Schodząc coraz to niżej i niżej, całował każdy fragment mojego ciała. I nagle dotarł w to miejsce! Poczułam jego język na swojej łechtaczce! Był miękki, wilgotny, a jednocześnie tak sprawny. Zataczał wokół niej kółka, doprowadzając mnie niemalże na sam szczyt. Jednocześnie nie zapominał o mojej cipce. Zatopił w jej wnętrzu swoje palce. Zaczął nimi poruszać, co jeszcze bardziej wzmogło odczuwaną przeze mnie przyjemność.
Mój oddech zaczynał przyspieszać, moje ciał odczuwało coraz większą rozkosz. I nagle przestał. Szybkim ruchem odwrócił mnie na brzuch i podniósł biodra, jednocześnie lekko naciskając na plecy tak, abym się pochyliła. Moja kobiecość była teraz przed nim w pełni wyeksponowana. Mógł na nią patrzeć, mógł z nią zrobić co chciał. Nie musiałam długo czekać. Szybko poczułam jego penisa w swoim wnętrzu. Od razu narzucił duże tempo. Nie było tu miejsca na wolne pchnięcia. Złapał mnie za ramiona, podnosząc tułów. W efekcie jeszcze lepiej się wypięłam, a jego penis wchodził we mnie jeszcze głębiej. Takiego seksu było mi trzeba. Raz po raz na moje pośladki spadały silne klapsy, które podniecały nas jeszcze bardziej. Jeszcze kilkanaście szybkich, mocnych pchnięć i byłam na szczycie. Pozwolił mi dojść pierwszej zawsze tak robił. Ale teraz przyszła kolej na moją pracę. Nie było czasu na odpoczynek. Od razu zabrałam się za jego penisa. Ssałam mocno i intensywnie. Nie musiałam długo czekać – moje usta szybko zapełniły się gorącą spermą…