Kacper, mój mąż pracował na drugim końcu świata, dlatego też nasze bezpośrednie kontakty nie należały do częstych. Mąż starał się przyjeżdżać przynajmniej raz na kwartał, jednak dla mnie było to zdecydowanie za mało. Chciałam go mieć o każdej porze dnia i nocy, zwłaszcza nocy. Na domiar złego zepsuł się komputer i nie mogliśmy rozmawiać za pomocą komunikatora. Najgorsze było to, że odpadły nasze erotyczne igraszki, którymi raczyliśmy się w wirtualnym świecie.
– Zaproponuj mu sex telefon – radziła Bożena, moja przyrodnia siostra i najlepsza przyjaciółka. Jako jedna z nielicznych wiedziałam, że Bożena pracuje w branży erotycznej. Jako żona i matka musiała jednak uważać, by nie zostać rozpoznaną, dlatego też zdecydowała się na sex rozmowy przez telefon. Jak sama mówiła, był to najbezpieczniejszy sposób zarobienia godziwych pieniędzy. Seks telefon zapewniał jej pełną dyskrecję i anonimowość, klienci nie znali nawet jej imienia, a co ważniejsze, w tej dziedzinie bez znaczenia był wygląd i wiek, liczył się miły głos i bujna wyobraźnia, a dokładniej umiejętność wczucia się w różne role.
– To może być intrygujące – stwierdziłam i przy najbliższej okazji podzieliłam się tą informacją z mężem, zapewniając jednocześnie, że ja zamierzam prowadzić seks rozmowy wyłącznie z nim. Początkowo Kacper był niechętny na tego typu zabawę, nie chciał się zgodzić tłumacząc, że to jak lizanie loda przez szybkę. Po długich namowach zgodził się, abyśmy na próbę wprowadzili erotyczne rozmowy do naszych pogawędek. Podczas realnych igraszek często korzystaliśmy z erotycznych gadżetów, w szczególności z wibratora, który otrzymałam w prezencie dzień przed wyjazdem Kacpra do Kanady. Stwierdziłam, że ten gadżet może umilić nam sex rozmowy i nie myliłam się. Zainicjowanie erotycznej scenki należało oczywiście do mnie, zresztą odkąd pamiętam, większość nietypowych zabaw erotycznych wychodziła z mojej inicjatywy. Opowiadałam Kacprowi jak pieszczę jego klejnoty, jak moja cipka robi się coraz bardziej gorąca i mokra. Po krótkiej chwili mąż chwycił haczyk i zaczął barwnie opowiadać jak zdziera ze mnie ubranie i zaczyna ssać moją łechtaczkę, lizać cipkę i szukać punktu G.
– Mój język śmiga po twojej cipce, w cipkę wkładam dwa palce, jesteś mokra i gorąca – opowiadał Kacper, a ja w tym czasie jęczałam z rozkoszy.
Początkowo nasze rozmowy erotyczne były bardzo delikatne, wręcz subtelne, z czasem stawały się coraz ostrzejsze, balansujące na krawędzi perwersji. Kacper opowiadał jak bierze mnie ostro od tyłu, rucha z całych sił, miętosząc jednocześnie moje piersi. W krótkim czasie oboje szczytowaliśmy, niemal jednocześnie. Następnie włączyłam wibrator i włożyłam go sobie do cipki, opowiadając Kacprowi, że to on zabawia się tym gadżetem. Był to początek kolejnej akcji erotycznej, zakończonej wspólnym orgazmem. Od tego czasu sex telefony stały się naszą codziennością, Kacper dzwoni bardzo często tylko po to, by mnie przelecieć przez telefon. Wspólnie tworzymy erotyczną fabułę, raz jestem pielęgniarką lub pokojówką, innym razem sekretarką. Dzięki seks telefonom czas mija szybciej i bardziej atrakcyjnie. Oboje wiemy, że po powrocie męża nadal będziemy korzystać z tej alternatywy, nawet, gdyby Kacper miał dzwonić z sąsiedniego pokoju.