Przygoda w przymierzalni
Ona

Przygoda w przymierzalni

Każda kobieta lubi czasem poczuć się piękna, atrakcyjna i po prostu kobieca. Kiedy mnie nachodzi taka potrzeba, nawet się nie zastanawiam – od razu kieruję swoje kroki do ulubionego butiku, w którym zawsze udaje mi się wypatrzeć jakąś ładną szmatkę. Jeśli do tego dołożę jeszcze fajne szpilki, to moje poczucie wartości od razu wzrasta. Dzisiaj był właśnie taki dzień. Niestety, mój ulubiony butik był zamknięty. Musiałam więc zadowolić się innym sklepem. Jak się okazało, wcale nie było to takie złe. Kiedy weszłam do sklepu, od razu zauważyłam, że za ladą stał mężczyzna. Przystojny, młody, atrakcyjny. Ale jednak mężczyzna. Nawet nie liczyłam na to, że mi cokolwiek doradzi. Byłam więc tym razem zdana tylko na siebie. Chociaż z drugiej strony mężczyźni są czasem świetnymi doradcami, jeśli chodzi o ubiór. Ale tym razem jakoś nie miałam chęci radzić się pana. Pobuszowałam więc sama i o dziwo udało mi się coś wygrzebać. Kiedy szłam do przymierzalni, nawet nie zauważyłam, gdy on zaczął iść za mną. Zupełnie nie zwróciłam na to uwagi. Weszłam do kabiny, zaciągnęłam zasłonkę. I kiedy nie miałam już na sobie bluzki, zasłonka delikatnie się odchyliła, a za nią pojawił się przystojny pan sprzedawca.

W pierwszym momencie miałam ochotę głośno krzyczeć. Tak naprawdę do dzisiaj nie wiem co mnie przed tym powstrzymało. Nim się obejrzałam, a on był ze mną w środku. Podszedł do mnie i zaczął mnie namiętnie całować. Jego usta były takie gładkie i przyjemne. Czułam jego język na moim języku. Zataczał magiczne kółka, doprowadzając mnie do szaleństwa. Jedną ręką pieścił moje piersi, drugą podciągał moją spódnicę. W pewnym momencie zdecydowanym ruchem obrócił mnie i dociskając dłonią moje plecy sprawi, że dość mocno się pochyliłam. Wiedziałam, co się za chwilę stanie, a mimo to nie krzyczałam i nie uciekałam. Czułam się za to niesamowicie podniecona i naprawdę zadowolona. Bardzo mi się ta cała sytuacja podobała. Aż sama się sobie dziwiłam, bo nigdy nie należałam do kobiet szukających takich przygód. A tu proszę – coś całkiem nowego. Ale przecież nawet my sami nie znamy siebie do końca. Chyba ze mną właśnie tak było. I nagle – szybkim i zdecydowanym ruchem – znalazł się w moim wnętrzu. Nie musiał się ociągać – moja cipka była tak mokra, że w moim wnętrzu znalazł się jednym, płynnym ruchem. Zaczął się ruszać. To nie był delikatny mężczyzna.

Był gwałtowny, szybki, ostry. Chyba pierwszy raz w życiu uprawiałam taki seks. I to naprawdę było fajne. Nie oszczędzał ani siebie, ani mnie. Tym razem też miałam ochotę krzyczeć, ale chciałam to zrobić z prawdziwej rozkoszy. Wiedziałam jednak, że jak zacznę krzyczeć, to usłyszą nas ci, którzy aktualnie znajdują się w sklepie. Cicho jęczałam, a on swoją dłonią zasłonił moje usta żeby stłumić głośniejsze dźwięki. Im więcej się ruszał, tym bliżej szczytu byłam. On zresztą też. Jego ciało powoli zaczynało się prężyć. Wiedziałam już, że jeszcze chwila i znajdzie się na szczycie rozkoszy. To było wspaniałe. Jeszcze tylko kilka ruchów i poczułam, jak ogromna fala gorącej spermy zalewa moje wnętrze. Myślałam, że zostawi swój numer telefonu, coś powie. A on po prostu zapiął spodnie i wyszedł. Mimo to nie czułam się zawiedziona czy rozczarowana. Sporo czasu zajęło mi zanim doszłam do siebie. Musiałam złapać kilka głębszych oddechów żeby w ogóle być w stanie się ubrać. Kiedy wychodziłam, moje nogi jeszcze były miękkie z rozkoszy. Z pewnością jeszcze nie raz tam wrócę.