Bartek, mój narzeczony, zawsze słynął z niekonwencjonalnych pomysłów. Odznaczał się wyjątkową kreatywnością, potrafił zaskakiwać i zadziwiać, zarówno w życiu, jak i w łóżku. Na piąta rocznice naszego poznania podarował mi… krem ujędrniający do biustu, wprowadzając mnie w nieukrywaną konsternację. Owszem, spodziewałam się czegoś zaskakującego i wyjątkowego, ale tym razem przeszedł sam siebie. Oryginalne, wymyślne opakowanie stwarzało wrażenie, że są to efektowne perfumy… Cóż, w pierwszej chwili miałam ochotę rzucić mu ten prezent prosto w twarz, a jeszcze bardziej wyrzucić Bartka ze swojego życia. Mój chłopak wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że moje piersi są mało atrakcyjne. Wreszcie zrozumiałam, dlaczego tak rzadko je pieści, skupiając się bardziej na cipce i pupie, która – jakby nie było – jest znacznie bardziej obfita niż biust. Nie odzywałam się do niego cały wieczór. Mimo tego, że wcześniej przygotowałam romantyczną kolację, pojechałam wyżalić się przyjaciółce. Wzięłam ze sobą butelkę francuskiego wina, w końcu coś mi się od życia należy. Inga zajadała pizzę w towarzystwie swojej siostry.
Gdy zobaczyła mnie z butelką wina i rozmazanym makijażem, najpierw zaciągnęła mnie do łazienki, a potem do salonu. Uspokoiłam się na tyle, by opowiedzieć o tym, jaki prezent przygotował dla mnie narzeczony.
– Ja mu się nie podobam, dał mi to wyraźnie do zrozumienia – chlipałam, zużywając niemalże całe pudełko chusteczek.
– No pomysł dość… niecodzienny, ale praktyczny. Zuźka, spójrz na to z innej strony, może jest to sygnał od losu, że powinnaś pomyśleć o sobie? Na wyglądzie nie oszczędzisz, Inga była szczera do bólu.
– Krem na powiększenie biustu, jeśli jest stosowany regularnie, może naprawdę przynieść zaskakujące efekty. Wiem, co mówię, też korzystam z takich medykamentów. Musisz tylko pamiętać, że to nie cudowny eliksir i na efekty trzeba trochę poczekać, mniej więcej kilka tygodni regularnego używania kremu, ćwiczeń i masaży to niezbędne minimum, by zauważyć różnicę – włączyła się do rozmowy Pola, siostra Ingi.
– Wiem, że jestem płaska, miałam zamiar poprosić moją ginekolog o hormony na powiększenie biustu – chlipałam nadal. Przyjaciółka przekonała mnie jednak, że lepiej skorzystać z metod naturalnych – są bezpieczniejsze i zdrowsze. Postanowiłam poszperać w sieci i zapytać zaufaną ginekolog jak naturalnie powiększyć biust. Wiem, że będzie to wymagało wiele pracy i samodyscypliny z mojej strony, ale czego nie robi się dla pięknego wyglądu. Pół roku później byłam zupełnie inną kobietą. Moje piersi stały się większe prawie o dwa rozmiary, przy tym były jędrne i sprężyste. Bartek traktuje je jak najcenniejszy skarb, a ja wprost uwielbiam jego pieszczoty i chętnie się im poddaję. Oboje mamy ogniste temperamenty i lubimy nowe wyzwania, także w seksie. W naszej sypialni co i rusz pojawiają się nowe pomysły, dla niektórych wręcz zaskakujące i niewykonalne. Na moich piersiach często ląduje sperma z Bartka klejnotów, którą narzeczony następnie delikatnie wciera, wykorzystując swoje umiejętności z zakresu masażu erotycznego.